Ostatnio odkryłem, że isolinux nie działa na moim komputerze. Problem był poważny - prawie żadne LiveCD nie chciało działać. Rozwiązaniem problemu okazał się GRUB, który niestety nie był zainstalowany. W ostateczności poratowałem się bardzo fajnym wynalazkiem jakim jest SuperGRUB.
GRUB w akcji
Aby uruchomić Ubuntu 12.04 z pendrive, musiałem zrobić trzy rzeczy:
- Załadować kernel linuxa, czyli plik vmlinuz.
- Załadować inicjalizacyjny system plików, czyli inird.img.
- Zabootować system.
Wykonanie tego zadanie okazało się proste, choć zdobycie "know how" nie było wcale takie łatwe. Jak się okazało całość sprowadza się do czterech komend. Pierwszą z nich jest:
set root=hd1
Służy ona do wybrania głównej partycji. Jeśli np. nasz pendrive to drugi dysk, będzie on widziany jako
hd1, jeśli trzeci to
hd2 itd. Kolejne polecenie to:
linux /casper/vmlinuz boot=casper quiet splash
Tak wygląda komenda
linux dla Ubuntu. Ładuje ona kernel z podanej dalej ścieżki i dba o to, żeby przy bootowaniu zostały przekazane odpowiedznie argumenty. Listę argumentów znalazłem w pliku
isolinux.cfg, który znajduje się w pliki .iso z Ubuntu. Przedostatnią komendą jest:
initrd /casper/initrd.lz
Służy ona do załadowania inicjalizacyjnego ramdysku z podanej lokalizacji. A teraz:
boot
I już system powinien wystartować bez żadnego problemu. Jeśli nie oznacza to najprawdopodobniej źle wpisane argumenty.
Rzadko pojawiają mi się takie problemy z bootowaniem z pendraka, ale bywają. Powiedz jednak, czy tak zrobiony boot Ubuntu 12.04 live uruchamia system w polskiej wersji językowej? Walczyłem z tym jakiś czas i (nawet na forum Ubuntu pytałem) nie udało mi się sprawić, aby Ubuntu Live z pendraka był w wersji PL (nawet przez doinstalowanie PL i tym podobne zabawy). Co ciekawe, system uruchomiony z tego samego obrazu iso ale nagranego na płytę, podczas bootowania ma wybór języka i działa jako PL. Dlatego w poszukiwaniach distro Linuksa działającego jako PL, dotarłem do wersji Mandriva 2011.1, zrobiona unetbootinem uruchamia się w polskojęzycznym środowisku.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie pamiętam czy pojawiło się okno wyboru języka, ale postaram się to sprawdzić przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńZnam angielski na tyle dobrze, że wolę używać systemu w oryginalnym języku, niż irytować się kiepskim lub niepełnym tłumaczeniem.
No ja z kolei nie jestem angielskojęzyczny i wolę wersje PL. Nie tylko o to jedynie mi chodzi, ale jeśli jest angielska wersja firefox, to i przy wyszukiwarce i pisaniu inaczej się zachowuje, a instalować "za każdą razą" dodatkowe słowniki i zmieniać opcje wyszukiwarki trochę kłopotliwe... a może ja marudzę. :D
OdpowiedzUsuńOkno wyboru w Ubuntu samo nie "wyskakuje". Jak przy uruchamianiu z płyty cd pokaże się na dole ekrany ikona klawiatury, trzeba wcisnąć spację i wtedy wyskoczy. Przy uruchamianiu z pendarka nie ma tej ikony.
Przecież przy instalacji w pierwszym oknie każdy linux (Ubuntu, Mint, Debian) pyta o język.
OdpowiedzUsuńAle mi chodzi o działanie systemu Live, bez instalacji (nie mogę nic instalować na komputerze w pracy, a tym bardziej systemu operacyjnego).
OdpowiedzUsuńW takim razie najlepszym rozwiązaniem będzie polski remix np. Przyjazny Puchacz itp.
OdpowiedzUsuń