W życiu każdego konstruktora, który zajmuje się mikrokontrolerami, nadchodzi taki moment, w którym mówi:
Tak było również ze mną.Wcześniej używałem płytki stykowej, w którą bezpośrednio wtykałem scalaki. Miało to jednak pewne wady - za każdym razem, gdy chciałem przetestować program na np. ATmega musiałem podłączyć milion pierdółek i kabelków, niezbędnych do tego, żeby ATmega w ogóle wystartowała.
Powstały więc dwie płytki-adapterki, które baaardzo ułatwiają życie. Pierwsza z ATmega8 i druga z ATtiny13, obie zawierają elementy niezbędne do uruchomienia i zaprogramowania procesora oraz pozwalające się wetknąć do płytki stykowej.
Powstały więc dwie płytki-adapterki, które baaardzo ułatwiają życie. Pierwsza z ATmega8 i druga z ATtiny13, obie zawierają elementy niezbędne do uruchomienia i zaprogramowania procesora oraz pozwalające się wetknąć do płytki stykowej.
Schemat
Oto schemat płytki przeznaczonej dla ATmega8/8A oraz ATmega48/88/168/328:
Płytka
Płytka jest dosyć mocno upakowana, zawiera dużo elementów na małej przestrzeni. Dla oszczędności miejsca, czasu i wierteł część elementów jest w obudowach SMD. Są to wszystkie rezystory i kondensatory.
Trzeba przyznać, że ta płytka jest trudna do wykonania w domowych warunkach przede wszystkim ze względu na cienkie ścieżki prowadzące do gniazda programatora. Jednak, kiedy już ją wytrawimy i zlutujemy do kupy naprawdę przyspiesza projektowanie prototypów na płytce stykowej.
Adapterek w akcji
W kolejnej części płytka ATtiny13/13A/25.
Pobierz schemat i płytkę (Eagle): KLIKDwa zdania w kwestii licencji na te pliki (jak to głupio brzmi!). Źródła są darmowe dla zastosować hobbystycznych lub osobistych (produkcja pojedynczych sztuk), jedynie chciałbym żeby osoby, które zbudują taką płytkę pochwaliły się nią na użytek innych. Może to być wpis na swoim blogu, na jakimś forum lub zdjęcia wysłane do mnie. Piszcie na maila:
wieloiksiasty małpa gie mail kropka kom
Gdyby ktoś chciał sprzedawać sprzęt wg. mojego projektu masowo (taaa, na pewno by ktoś chciał to sprzedawać) również proszę o kontakt. Brrrr, zamieniam się w korporację...